Kreta – trekking na urokliwą plażę Red Beach
Potrzeba dalszej podróży i chęci zobaczenia trochę bardziej niedostępnego miejsca, powiodła nas ponad 70 km na południe od wakacyjnego domku. Główny cel naszej podróży, czyli plaża Red Beach (Kokkini Ammos) znajduje się na południe od miejscowości Matala — znanej kreteńskiej mekki hipisów z lat 60. i 70. XX w. Zamieszkiwali oni jaskinie znajdujące się na klifach w pobliżu miejskiej plaży. Dziś Matala niestety przypomina bardziej Władysławowo, a hipisów można spotkać tu głównie na corocznym festiwalu, który organizowany jest od 2011 roku w połowie czerwca.
No ale wróćmy do plaży Red Beach.
Spis treści
Położenie plaży Red Beach
Jak dostać się na plażę Red Beach?
Na plażę Red Beach z Matali prowadzą dwie ścieżki. Pierwsza rozpoczyna się tuż za restauracjami Akouna i Scala, nad brzegiem zatoki. Jest dłuższa, ale łagodniejsza w pierwszej części. Druga biegnie za dzikim parkingiem samochodowym, który znajduje się za Hotelem Eva Marina Matala. Auto można zostawić na ślepej szutrowej drodze lub na jednym z płatnych parkingów, których nie brakuje.
My wybraliśmy drugą opcję dojścia. Szlak na plażę Red Beach wiedzie najpierw stromą ścieżką na wzniesienie, na którym znajduje się ogrodzenie i tam łączy się z pierwszym szlakiem. Po przekroczeniu furtki, ścieżka biegnie w dół trawersem zbocza wprost na plażę.
Sugerowane obuwie to buty trekkingowe/adidasy lub jeśli masz doświadczenie – dobrze trzymające kostkę sandały; klapki nie wchodzą w grę. Droga dojścia zajmuje ok. 20-30 minut. Oczywiście zależy to od liczby foto-przystanków. Ścieżka jest dobrze oznaczona białymi kleksami farby i niebieskimi strzałkami na kamieniach. Zbłądzić naprawdę ciężko. Pamiętaj, aby na szlak wziąć odpowiedni zapas wody, nakrycie głowy oraz krem z filtrem, bo już podczas wędrówki można się ciut zaczerwienić 😉. Gdy temperatura trochę spadła, powrót był o wiele przyjemniejszy.
Dziecko na szlaku
Nasza 4-latka z wejściem pod górę radziła sobie wspaniale, problem pojawił się przy zejściu na plażę, ale wynikało to bardziej ze zmęczenia i wysokiej temperatury niż z trudności trasy. Ramiona taty bardzo się tu przysłużyły. Drogę powrotną pokonała sama w 90% oczywiście z asekurującym ją za rękę rodzicem. Z pewnością zastanawiałabym się, czy udać się w tą wędrówkę z dzieckiem, które nigdy nie było na szlaku, bo początkowo może on trochę przerazić. Jednak wprawione w wędrówki dziecko, czy rodzić z nosidłem/chustą na pewno podołają.
Co nas czeka na plaży Red Beach?
Już przy ścieżce, już na plaży, znajduje się mały bar Best Mojito Yannis. Można kupić tam drinki z % i bez, kawę oraz kawę mrożoną. Tej drugiej nie polecam, ponieważ przygotowywana jest z kawy rozpuszczalnej i smakuje średnio… Niemniej krótki przystanek w barze, na pewno jest miłym oddechem po trudach wędrówki.
Na Instagramie @totutotam_eu w zapisanych relacjach możesz zobaczyć, jak wyglądał szlak i moja osoba po jego pokonaniu – zziajała i czerwona jak dojrzała jarzębina jesienią 😀
Po takiej wędrówce w upale, orzeźwieni zimnymi drinkami możemy się już tylko rozkoszować plażowaniem.
Plaża jest piaszczysta, w odcieniu ochry, który podczas zachodu słońca przyjmuje czerwono pomarańczową barwę. Czysta ciepła woda i idealnie mięciutki piasek gwarantuje przyjemnie spędzony czas.
Bombelkowym zabawom nie było końca.
Na plaży nie ma cienia, wiec poza sezonem warto zabrać ze sobą własny parasol. Obok baru jest mała wypożyczalnia parasoli. Nasz parasol najprawdopodobniej zasilił jej magazyn, ponieważ zostawiliśmy go na kamieniu 😀 . No… ja zostawiłam, ale ekipa też jakoś nie zwróciła uwagi, że czegoś nam brakuje…
W poprzednich latach można było wypożyczyć również leżaki i większe parasole, jednak podczas naszej wizyty były one zgrupowane na wielkiej pryzmie. Odwiedziliśmy ją 1 lipca — być może leżały i czekały cierpliwie na rozłożenie.
Golaskowo
Jeśli chcesz zdjąć wszystkie ubrania to śmiało! Plaża jest podzielona pomiędzy naturystów i „tekstylnych”, także strój kąpielowy jest opcjonalny. Jako ciekawostkę dodam, że plażę Red Beach w 2018 roku okrzyknięto jedną z 15 najlepszych plaż nudystów na świecie.
Sama wędrówka, na plażę i z powrotem przysparza naprawdę wiele radości. Widoki zachwycają, a zmęczenie krótkim podejście uwalnia endorfinki, które pozostają często w uśpieniu przez słońce i upał. A sama plaża… no cóż, urzeka. Warto zaplanować sobie na niej relaks uwzględniający również zachód słońca. Tylko na wszelki wypadek, zabierzcie ze sobą czołówkę lub inną latarkę na drogę powrotną.
Niezależnie czy podróżujesz sam, czy z bebikami na pewno warto odwiedzić Red Beach — nagroda będzie warta wysiłku. Szlak jest malowniczy, panorama na plażę piękna, morze i pobliskie wzniesienia wspaniałe, a widok na piaskowe klify oszałamiający. Jeśli więc będziesz mieć przyjemność zabawić w okolicy Matali, koniecznie się tam wybierz.
Mam nadzieje, że powyższe wskazówki będą przydatne i ułatwią wycieczkę. Jeśli będziesz mieć jakieś pytania, pisz je w komentarzu, na pewno odpowiem!
5 Comments