Sobotni poranek.
Rodzina w komplecie, młoda szaleje po pokoju. Miło byłoby zjeść razem śniadanie. Pada więc pytanie, czy małżonek podejmie się wyzwania i je przygotuje. Byłaby to miła odmiana po tygodniu spędzonym sam na sam z latoroślą. On odpowiada: